recenzja

Ten zły – Natalia Dziadura

Ten zły to pierwszy słowiański erotyk, który wpadł w moje ręce i chyba pierwszy słowiański erotyk w ogóle. Rzadko sięgam po ten gatunek, ale sami rozumiecie, że nie mogłam się oprzeć i musiałam sprawdzić, jak to jest z literaturą erotyczną ze szczyptą słowiańskości. Opowiem Wam w tej recenzji ile właśnie tej słowiańskości jest w Tym złym i dla kogo jest ten tytuł, a dla kogo nie jest.

Niegrzeczne książki

Ogromnie nie podoba mi się pojawiająca w Internecie tendencja do traktowania osób czytających literaturę erotyczną jako tych gorszych. Zatem zanim przejdę do omówienia książki, parę słów o tym gatunku i wyborach czytelniczych. Każdy ma prawo czytać takie książki, na jakie ma ochotę. Co więcej, książki, które czytamy, nie są prawdą o nas. Jeżeli chodzi o literaturę erotyczną, to ważne, żebyście pamiętali, że na taką książkę trzeba mieć nastrój i ochotę. Pamietajcie o tym, sięgając po Tego złego.

Świetną sprawą jest skala tzw. hot level na tyle okładki książek wydawanych przez Niegrzeczne książki wydawnictwa Kobiecego. Dzięki temu wskaźnikowi czytelnik_czka wybiera, na jak bardzo gorącą książkę ma ochotę. To tak jak z poziomem słowiańskości, który umieszczam tutaj pod każdą recenzją.

Ten zły – słowiański erotyk

Powieść zaczyna się klasycznie: dziewczyna dziedziczy dom, przyjeżdża do niego i… oczywiście poznaje wiele osób, ale wśród nich jest Zły (jak go nazywa). Straszny, wielki i tajemniczy mężczyzna. Łatwo przewidzieć, co stanie się dalej. Tylko tutaj dodatkowo wkracza do akcji słowiańskość.

Bo ów Zły nie jest człowiekiem… Ale na tym słowiańskość w tej książce się nie kończy. Dom, który odziedziczyła nasza bohaterka, jest w zadziwiająco dobrym stanie. Jak myślicie, kto dba o niego? W ogóle motyw samosprzątającego się domu, był moim ulubionym w tej książce. Sposób przedstawienia tej sfery słowiańskości (nie powiem dokładnie o co chodzi, by tym, co się nie domyślili, nie psuć niespodzianki) wyszedł autorce fenomenalnie!

Pojawiają się też inne postacie ze słowiańskiej mitologii, postacie które dopasowały się do XXI wieku i całkiem nieźle radzą sobie we współczesności. Także w mojej skali słowiańskości ta książka otrzymuję poziom drugi. A jak jest ze skalą Niegrzecznych książek?

W hot level widzę tutaj trzy płomyczki na pięć. Sceny seksu są, ale nie jest tak, że pojawiają się na każdej stronie. Zdecydowanie fabuła jest tutaj o wiele ważniejsza niż łóżko. A dodając do tego, że główny bohater nie jest człowiekiem, to perfekcyjnie tłumaczyło, czemu ten seks jest zawsze tak udany i dochodzący-jednocześnie-w-tym-samym-momencie-wiecie-co-mam-na-myśli.

Czytać?

Bardzo przyjemnie mi się czytało tę powieść. Była dokładnie tym, czym obiecywała być. I jeżeli kiedyś pojawi się ciąg dalszy, to z przyjemnością po niego sięgnę. Jeżeli zatem macie ochotę na lekturę erotyku – życzę Wam dobrej lektury. Wiem jednak, że są osoby, dla których umieszczenie postaci ze słowiańskich wierzeń w powieści erotycznej może być dla nie do przyjęcia – jeżeli jesteście taka osobą, nie sięgajcie po tę książkę.

Z wykształcenia filolożka, literaturoznawczyni, z zawodu specjalistka ds. promocji książek, z serca twórczyni SlavicBook.pl – pierwszego miejsca w polskim Internecie całkowicie poświęconego książkom z motywami słowiańskich wierzeń. Autorka „Czerwonej baśni” – historii o Babie Jadze i lesie, do którego lepiej nie wchodzić, oraz komiksu „Słowiańskie mity i opowieści”. Podejrzana o bycie miejską zmorą. Nigdy nie odmawia kawy i kromki chleba z masłem.

10 komentarzy

  • Marta

    Właśnie skończyłam czytać i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Fabuła cudna, chociaż chwilami odnaleźć się ciężko było, gdy przeskakiwali z jednego na drugie. Sam wątek Złego i Lili pięknie opowiedziany, bez tego seksu to chyba nie byłoby już to 🙂 Aż się prosi o drugą część! Natomiast mało mi postaci samej Rozalii, jakoś tak czuję niedosyt.

  • Danka

    świetna książka! Połknęłam ją w jeden wieczór… A motyw wrednej babki kojarzył mi się z Jagą z Szeptuchy. Szczerze polecam, wątek seks nie jest nachalny, powiedziałabym nawet, że gdyby go nie było byłabym zawiedziona :)))

  • Natalia

    Byłam baaaardzo ciekawa Twojej opini, kiedy usłyszałam o tej książce i widziałam, że ktoś ją już Tobie polecił. Czytam czasami erotyki i czuję, że to będzie dla mnie taka przyjemna lektura na wakacje. 😁

  • llamoratorium

    O popatrz, a myślałam, że będzie negatywna opinia! Chętnie sobie sięgnę dla relaksu w takim razie, zwłaszcza że jest na Legimi. A jeszcze w temacie hot, to całkiem hot było w Kukułce i wronie momentami 😎

    • Urszula

      Ona i on, starszy od niej, intrygujący i tajemniczy. W zasadzie historia stara jak świat, ale nie w tym przypadku. Po raz pierwszy osadzona nie w realiach obcych mitologii, ale naszej, słowiańskiej, którą tak mało znamy.
      Porywająca powieść nie tylko o miłości, ale o przyziemnych rozterkach nie tylko ludzi, ale i bogów, którzy przez to wydają się nam bliżsi.
      Nie zawiodłam się, przeczytałam jednym tchem i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy… .

    • Urszula

      Młoda spadkobierczyni zafascynowana starszym, intrygującym nieznajomym . W zasadzie historia stara jak świat, ale nie w tym przypadku. Po raz pierwszy osadzona w tak mało znanych nam realiach, jak rodzima mitologia słowiańska.
      Porywająca powieść o miłości i przyziemnych rozterkach ludzi i bogów, którzy przez to wydają się nam bliżsi.
      Nie zawiodłam się, przeczytałam jednym tchem i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy… .

Dodaj komentarz