-
Ad Astra – Anna Jurewicz
Jeżeli po skończeniu "Sub Rosy" z niecierpliwością wypatrujesz drugiej części, snujesz domysły co się wydarzyło i masz już około dwudziestu różnych wersji na ciąg dalszy, to... Wyrzuć je wszystkie do kosza. To, co "Ad Astra" ma dla ciebie już na pierwszych stronach, wbije Cię nie tylko w kanapę, ale i w podłogę. Zatem zanim zaczniesz czytać, uprzedź sąsiada, że możesz spaść do niego z wizytą.
-
Sub Rosa – Anna Jurewicz
W trakcie czytania tej książki, stale powracała do mnie myśl - "jak ja dawno marzyłam o takiej właśnie lekturze!". Marzyłam o książce, która zabierze mnie do świata magii i szkoły czarodziejów. Ale nie takiej jak w Harrym Potterze, a dojrzalszej, przekształconej w uniwersytet. O tym, że ów uniwersytet znajdować się będzie w świętym miejscu Słowian, na Łysej Górze, nawet nie śmiałam marzyć.