współczesna słowiańskość

Słowiańskie kalendarze 2022

Parę lat temu mogłam tylko nieśmiało pomarzyć o pięknym kalendarzu na ścianie, w który są wpisane święta słowiańskie. A dziś… mogę wybierać wśród ogromu przepięknych dzieł. Co więcej – mogę sięgnąć po słowiański kalendarz na ścianę, na biurko albo po kalendarz książkowy. I chciałabym, byście też ze mną powybierali! I tak powstał ten wpis! Zapraszam!

Artykuł sponsorowany.

Czaromarownik 2022

Piękny książkowy kalendarz – cudnie udekorowany i opatrzony magicznymi ciekawostkami (tak, coś słowiańskiego też tam znajdziecie). Ma sporo miejsca na notatki – na dzień przypada aż pół strony. Dodatkowo znajdziecie w nim informacje o fazach księżyca oraz przeróżne magiczne ciekawostki. Jeżeli coś Was zaciekawi, warto sięgnąć głębiej do źródeł.

Słowiańskie kalendarze Decormint

Z naściennych kalendarzy Decormin korzystam już od paru dobrych lat i bardzo je cenię. To właśnie od nich był mój pierwszy słowiański kalendarz. Calutki rok gapiłam się na cudne słowiańskie demony! Jest tam też sporo miejsca do notowania, więc ten kalendarz sprawdził mi się także jako organizator życia rodzinnego.

Słowiański kalendarz Małgorzaty Szumskiej-Dziczkowskiej

I kolejny książkowy kalendarz – tym razem stworzony przez Małgosię Szumską-Dziczkowską i Aleksandrę Zapotoczną. Dziewczyny opisują go jako kalendarz, który przybliży nam słowiańskie koło roku, odpowie na kobiecą potrzebę bycia blisko z pierwotną naturą i opowie o dawnych bogach oraz wierzeniach, ale też o ziołach jakie się zbiera, o fazach księżyca i innych magicznych kwestiach. Wizualnie wygląda obłędnie! I jestem bardzo ciekawa jego środka!

Kalendarz Hanny Doli

Ten ścienny kalendarz Hani Doli to – nie oszukujmy się – po prostu dzieło sztuki. Hania ma taki styl, że jej prace można oglądać godzinami! Kalendarz składa się z 13 kart – na dwunastu z nich zobaczycie wizerunki słowiańskich bogów. Moim zdaniem, można potem spokojnie z tego kalendarza wyciąć ilustracje i powiesić na ścianie. Kupicie go tutaj.

Króliczki Perliczki

To jest wielka gwiazda tego wpisu! Ten kalendarz oraz sami jego twórcy, swoim projektem robią mi dzień, tydzień i miesiąc. I zapewne zrobią mi rok – bo kto by nie chciał takiego kalendarza? Przeczytajcie te kilka słów opisu i sami zrozumiecie o co mi chodzi:

„Jeżeli masz wypieki, podwyższone tętno i drżą Ci ręce, rozglądasz się, czy nikt z biura nie patrzy Ci w monitor – to o to nam chodziło! Remedium jest proste – wystarczy wejść na nasz nowy sklep i kliknąć „poproszę kalendarz z tuzinem chłopów jak dęby, o spojrzeniach przenikających pod giezło, kształtach które sprawią, że nawet zima będzie gorąca”.

Ja wchodzę, a Wy?

Kalendarz Pór Roku

Kalendarz ścienny Asi Paterek. Niezwykle mnie rozczula, że zaczyna się 21 grudnia. Kalendarz opisuje słowiańskie święta, celebruje powrót do natury i przybliża prastare obrzędy. No i wygląda tak, że nie da się przejść obok niego obojętnie! (czy ja wszystkie ściany będę miała w przyszłym roku w kalendarzach?!).

Kalendarz Lili Serafin

Kalendarz ścienny Lili towarzyszy mi przez cały 2021 rok i jest to najlepszy jakościowo kalendarz jaki trzymałam w rękach. Kartki są sztywne (idealne do wycięcia ilustracji) i nie są śliskie, więc super się na nich notuje. A ilustracje – mnie chwytają za serce. Każdy pierwszy dzień miesiąca to ekscytacja z przewracania kartki na kolejny miesiąc (kto też tak ma?). Zamówić możecie go u Lili na instagramie.

Który z tych kalendarzy wybralibyście, by towarzyszył Wam w 2022 roku?

Z wykształcenia filolożka, literaturoznawczyni, z zawodu specjalistka ds. promocji książek, z serca twórczyni SlavicBook.pl – pierwszego miejsca w polskim Internecie całkowicie poświęconego książkom z motywami słowiańskich wierzeń. Autorka „Czerwonej baśni” – historii o Babie Jadze i lesie, do którego lepiej nie wchodzić, oraz komiksu „Słowiańskie mity i opowieści”. Podejrzana o bycie miejską zmorą. Nigdy nie odmawia kawy i kromki chleba z masłem.

6 komentarzy

Dodaj komentarz