Nieśmiertelny – Catherynne M. Valente
Dawno dawno temu, za siedmioma górami i siedmioma lasami Dimitrij opowiedział Catherynne pewną rosyjską bajkę o Iwanie i jego trzech siostrach, które wyszły za mąż za ptaków. Iwan zaś zakochał się w pięknej Marii Morewnie, która wygrywała każdą bitwę. Maria również pokochała Iwana, zabrała go do swojego królestwa i zamieszkali razem w jej pałacu. Tylko jeden warunek postawiła Maria Iwanowi – miał nigdy nie schodzić do jej piwnic. Ale przyszedł czas, że musiała ona wyjechać, by wygrać kolejną bitwę, i właśnie wtedy Iwan odkrył, że w piwnicach jego żony przykuty do ściany stoi Kościej Nieśmiertelny. Zlitował się on nad Kościejem i…
Zaraz, co takiego? Dlaczego on jest przykuty do ściany w jej piwnicy? – Catherynne przerwała Dimitriowi jego opowieść, zadając pytanie, na które żadne rosyjskie dziecko nie znało odpowiedzi, gdy słuchało tę bajkę.
Bo widzicie… Dimitrij był mężem Catherynne, Catherynne pisarką, a Kościej… Kościej miał powody, by dać się przykuć do ściany.
„Właśnie tak działa magia. Krztusi cię. Gdy już cię chwyci za ucho, prawdziwy świat staje się cichszy, aż w końcu niemal go nie słyszysz.”
– Nieśmiertelny, Catherynne M. Valente
Nieśmiertelny Catherynne M. Valente powstał na bazie starej dobrej rosyjskiej baśni o Marii Morewnie, Iwanie i Kościeju Nieśmiertelnym. Jednak historia tej trójki została opowiedziana całkowicie na nowo, świeżo i magicznie. Każda z postaci rosyjskiego folkloru pod piórem amerykańskiej pisarki wzięła nowy, głęboki wdech. U Catherynne celowniki rozwijają się jak pielęgnowane róże, domowiki zakładają komitet, dom wstrzymuje oddech, a Kościej ma piękne czarne oczy.
W tej książce każda z postaci oddycha, patrzy na Rosję za czasów komunizmu i uśmiecha się. Tu nic nie jest takie, jak w bajkach. Bo w bajkach wystarczy powiedzieć, że coś jest takie a nie inne, bo takie jest. Tu dostajemy odpowiedzi, ale pytań i tak mamy coraz więcej – ich głodu nie da się zaspokoić. Baba Jaga uśmiecha się kpiąco, Maria Morewna siedzi w oknie czekając na swojego męża, a Kościej wciąż jest nieśmiertelny.
– Nieśmiertelny, Catherynne M. Valente
„Właśnie tak można stać się nieśmiertelnym, wołczico. Powtarzając wciąż tę samą opowieść, dopóki nie wyżłobi się trwałego śladu w świecie, tak że po twoim zniknięciu historia trwa dalej, jak muzyka dobiegająca z fonografu, a ty musisz wracać, nawet jeśli dostałaś kulkę w oko, i odegrać swoją rolę, wypowiedzieć swoje kwestie.”
Ta książka – to prawdziwe do bólu życie osnute baśnią, folklorem i Rosją. Tą prawdziwą Rosją z banią i brzozowymi gałązkami, z bolszewikami i gorczycą, z kawiorem i supełkami na chuście, z bajkami, które wiecznie opowiada świat.
Z początku nie potrafiłam uwierzyć, że tę książkę napisała Amerykanka – tak bardzo rosyjska była, tyle miała w sobie metafor, odniesień, drobniuteńkich elementów i fragmencików, o których istnieniu wiedzą tylko ci, którzy wiele lat spędzili w kraju, gdzie niedźwiedzie podobno chodzą po ulicach. Byłam pełna podziwu dla ilości metafor i ukrytych symboli. Można było przeczytać baśniową opowieść i Marii Morewnie, a można też zmrużyć oczy i wychwycić Lenina i Romanowów, pogańskie bóstwa, Gogola i blokadę Leningradu. W tej niewielkiej książeczce zawarło się więcej Rosji niż w ogromnych tomiszczach encyklopedii historycznej.
A potem zrozumiałam… Tak, właśnie tak, taką książkę mogła napisać tylko i wyłącznie osoba zza granicy. Bo dla Rosjan wszystkie baśniowe postacie, wszystkie maluteńkie fragmenciki rosyjskiej kultury są tak utarte, tak swojskie i kochane, że ciężko nimi manewrować i zmieniać, ugniatać i lepić, tworzyć na nowo i zniekształcać. Bo ciepło matki zawsze będzie ciepłem matki. Dla Catherynne natomiast wszystko to było nowe, ciekawe, magiczne, miała mnóstwo pytań i nie bała się ich zadawać, a gdy nie otrzymała odpowiedzi, chwyciła pióro i sama ją stworzyła. I wiecie co? Wyszło jej doskonale, bo ta książka, odkąd wzięłam ją do ręki, przyćmiła sobą wszystko, co dotychczas czytałam.
– Nieśmiertelny, Catherynne M. Valente
Liczne były przyczyny Wielkiej Wojny. Przede wszystkim, pilny uczeń musi zdać sobie sprawę, że gdy świat był młody, istniało na nim zaledwie siedem rzeczy: woda, życie i śmierć, sól, noc, ptaki oraz długość godziny. Każda z nich miała swojego cara bądź carycę, a najważniejszymi spośród nich byli Car Śmierci i Car Życia.
8 komentarzy
al-Kahinat
Właśnie przygotowuję się na porządne uszczuplenie zawartości portfela. Muszę ją mieć 🙂
Wiktoria
Trzymam kciuki za poszukiwania… No chyba że polujesz na oryginał 🙂
elar91
🙂 ciekawie… Myślę, że dla lubiących fantasy i magię książka idealna.
Wiktoria
O tak! i dla wielbicieli rosyjskich baśni 🙂
Blue Carmen
Uwielbiam prozę Valente. Nieśmiertelny zachwyca, ale tak samo polecam wszystkie jej inne książki, które ukazały się w Uczcie wyobraźni. Do tego tytułu sobie chyba niebawem wrócę 🙂
Wiktoria
Czytałam inne jej książki – cudo! No i liczę na ciąg dalszy Nieśmiertelnego…
Jagna
Właśnie jedzie do mnie mój egzemplarz… Dzięki Tobie zainteresowałam się tą książką, mam nadzieję, że będzie wyjątkowa!
Wiktoria
Ooooo! A gdzie udało Ci się go zdobyć? Chyba że po angielsku, bo po polsku tu już biały kruk…