
Co jedli Słowianie?
Nie zastanawiało Was nigdy, co jedli nasi przodkowie? Jak się odżywiali, co lubili, a co nie? Szczególnie intensywnie myślę o tym przy świątecznym stole – czy jem to samo, co moja prapraprapraprababka? I co jedzą teraz? Czy przekazali naszemu pokoleniu swoje smaki? Na szczęście, jest kilka książek o kuchni Słowian i właśnie w nich możemy spróbować poszukać odpowiedzi.
Kuchnia Słowian, czyli o poszukiwaniu dawnych smaków

Wydaje mi się, że Kuchnia Słowian to kucharski must have dla każdego, kto chce zgłębiać wiedzę o jedzeniu przodków. Znajdziemy tu około 120 przepisów przeróżnych potraw. I co jest fantastyczne, przy niektórych przepisach jest podany współczesny sposób na ich przygotowanie. A poza przypisami przeczytamy o konserwacji i przechowywaniu jedzenia, o dostępnych produktach i o wielu innych szalenie ciekawych rzeczach.
Słowianie i Wikingowie przy stole

Prócz porządnej części z przepisami (cztery przepisy na podpłomyki!) znajdziemy w książce Słowianie i wikingowie przy stole spory kawał wiedzy o tym jak wyglądało zaplecze kuchenne, o różnych składnikach posiłków a także o sposobach przygotowywania ich. Ciekawy jest też sam sposób wydania książki, zdobienia w środku są przepiękne, choć pokusiłabym się o ciut lepszy skład.
Swojskie Przepisy Serbskiej Teściowej

Z pewnością ta pozycja Was zaskoczyła! Ale mam nadzieję, że nie tym, że Serbowie to także Słowianie 😉 I nie, to nie jest książka z badań historycznych, to zbiór przepisów zebrany w najlepszy moim zdaniem sposób – od ludzi. Tradycyjne serbskie przepisy od teściowej i nie tylko. Z pewnością znajdą się wśród nich takie, które były przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Z książek o kuchni Słowian jest dostępna na rynku jeszcze Kuchnia dawnych Słowian Rafała Merskiego, nie miałam jej jednak w rękach, dlatego nie trafiła do tego zestawienia.
Zgłodniałam… A Wy?


5 komentarzy
Pingback:
Anna
„Kuchnia Słowian” to moja druga Biblia! Znakomita!
Wiktoria
😀
Liadan McNeel
Książki pana Merskiego również nie miałam okazji przeczytać, ale z recenzji wiem, że ta książka opisuje używane składniki, sposoby przygotowania i konserwacji oraz przechowywania żywności. Nie zawiera natomiast gotowych przepisów, nie jest więc typową książką kucharską.
Svala
Za to ja mam książkę Merskiego i kilka spostrzeżeń. Na początku zaznaczę, że jest w niej sporo wiedzy i jeśli ktoś interesuje się tematem od strony bardziej archeologicznej, to z pewnością znajdzie coś dla siebie (są np. wyszczególnione znaleziska archeobotaniczne z różnych stanowisk grodowych). Ale mam z tą książką olbrzymi problem. Nie wiem czy ona bardziej zmęczyła mnie czy ja ją. Potrzebna jest jej korekta i edycja do tego stopnia, że już po kilku stronach miałam ochotę sięgnąć po czerwony długopis do komentowania i zaznaczenia błędów. Dodatkowo w wieku miejscach można było inaczej przekazać wiedzę – bardziej przejrzyście i przystępnie. Na półce u mnie zostanie, ale tylko dlatego, że mam pozaznaczane ważniejsze informacje. Gdyby nie to , ponownie bym przez nią nie przebrnęła.